TRYBY:
Quickmatch: Szybka gra, LiVE wrzuca Nas do losowej rozgrywki. Mało kto korzysta z tej opcji bo nigdy nie wiadomo w co i z kim zagrasz.
Optimatch: Podstawowa opcja w Halo2 po LiVE - tutaj wszystko się zaczyna. Mamy do wyboru 9 opcji:
Rumble Pit: Po prostu „Free For All”. Gramy w 8 osób i kto pierwszy zdobędzie 25 fragów przed upływem 10 min ten wygrywa. Cztery czołowe pozycje są odpowiednio punktowane a punkty dodawane do statystyk.
Team Skirmish: Różne warianty gry 4v4 (team slayer, ctf , bomb itd.) Można stworzyć swoją grupę i grać ze znajomymi w jednym teamie, w przeciwnym wypadku do naszej drużyny zostają dolosowani gracze.
Head To Head: czowiek kontra człowiek; 1v1
Big Team Battle: Podobne do Team Skirmish, tylko że 5v5 - 8v8. Oczywiście duże mapy.
Minor Clanmatch: są to mecze klanowe od 3 do 4 graczy; wszystkie tryby.
Major Clanmatch: są to mecze klanowe tyle ze min. 6-8 graczy; wszystkie tryby.
Team Training: Trening grupowy; wszystkie tryby
Rumble Training: Trening Free For All.
Team Slayer: Chyba najpopularniejszy tryb oprócz 1v1 i klanówek: polega na zdobyciu przez team 50 fragów.
Create Party: Tak zwany ”custom game”. Tutaj można utworzyć dowoloną grę, ustawić dowolną mapę oraz tryb i gramy. Tryby można modyfikować na tysiąc różnych sposobów (ilość fragów do zdobycia, wł/wył radar itd.), tyle tylko, że do naszej gry mogą wejść wyłącznie ludzie z naszej „friend list”. Gramy tylko ze znajomymi a wyniki tych gier nie są uaktualniane na Bungie.net, więc nie liczą się do statystyk.
Content Download: Opcja ta sprawdza czy ukazały się jakieś nowe patche, mapy, itd. Na chwilę obecną bezużyteczna - kiedy na LiVE odblokowali mapę „Foundation” to po załogowaniu się wyskakiwała wiadomość by ją ściągnąć (wciskając przycisk sciąga się update i robi reset gry - dziecinnie proste). Wyszedł tez patch do gier w 1v1 likwidujący Bunshee – i w tym przypadku samo się wszystko ściągnęło.
Halo2 od początku miało być rewolucyjna grą Multiplayer i taką na pewno jest. W tym momencie to bez wątpienia najlepszy tytuł, w który można zagrać na serwerach Microsoftu. Razem z bungie.net M$ wyznaczył nowy standard rozgrywek sieciowych w grach video. Wszystkie statystki (kto ile miał fragów, ile razy zginął, headshoty po fotki z gier) aż zachęcają do rozgrywek oraz rywalizacji. By dostać się do pierwszego tysiąca najlepszych graczy trzeba mieć level ok. 15, także musimy już „lekko” wymiatać. Kolejnym plusem jest praktycznie brak lagów i opóźnień, a nawet jeśli się takowe zdarzą to LiVE w locie oblicza jak celowałeś i kiedy trafialiśmy przeciwnik z poślizgiem, ale zgon zaliczy. Niestety zdarzają się oszuści (o tym niżej pisze TomisH) oraz tak zwani „quiterzy”. Gdy tylko taki zobaczy, że przegrywa wychodzi z gry i wynik zostaje zapisany jako remis, albo przegrana. Bungie wprowadziło już kilka poprawek odnośnie cheatów, ale problem cały czas istnieje. Pare osób i klanów zostało skasowanych i mają zablokowane konta, lecz to kropla w morzu. Co do samego gameplayu to jestem trochę zawiedziony - większy nacisk kładziony jest tutaj na grę zespołową, aniżeli indywidualne umiejętności poszczególnych zawodników. Nie jest to już tak ważne jak w przypadku części pierwszej. Dużo zależy od szczęścia: gdzie kto się odrodził po śmierci, kto pierwszy skompletował mocniejszego duala… Wkurzający jest autoaiming. Za bardzo pomaga – takie strzały ze snajperki są dużo prostsze. W pierwszej części podobało mi się to, że podstawową bronią był pistolet i naprawdę trzeba było mieć spore umiejętności, aby szybko i efektywnie nim zabić. Smaczki taki jak pododawanie sobie nawzajem granatami różnych broni, overshieldów, cammo itd., odpowiedni timing (branie razem cammo i osów) – wszystko to było (i jest) czymś niesamowitym. Podsumowując więc: Jeżeli chodzi o gameplay to dla mnie liderem w tej kategorii nadal zostaje Halo numer 1, jednak dodatkowe opcje pokroju www.bungie.net, statystyk, możliwość ściagania w przyszłości nowych map i ewentualnych patchy (poprawiających rozgrywkę online) w przypadku H2 na pewno przytrzymają graczy dłużej przy tym tytule.
xLink & XBC
Najpopularniejszym trybem po System Linku jest oczywiście Slayer (Deathmatch) oraz Team Slayer (Team Deathmatch). Od czasu do czasu trafi się jakiś CTF (na XBC rozgrywek tego typu jest zdecydowanie więcej niż na xLinku), tryb dominacji, zamontowanie bomby u przeciwnika w bazie czy „the king of the hill”, czyli utrzymywanie w posiadaniu określonych, zmieniających się miejsc na mapie. Niepokojące jest, że ludzie coraz częściej jako broń domyślną wybierają snajperkę, a co za tym idzie zamiast szybkiej akcji dostajemy przypadkową, frustrującą wymianę ognia. Z tego też powodu osobiście preferuję gry zespołowe. Tutaj jednak ogromnie żałuję, że nie mam w posiadaniu headseta (mikrofonu i słuchawek) do Xboxa, bo czasem aż się prosi o szybki rozkaz „wsiadaj i jedziemy” czy „uwaga, za tobą!”. Można to częściowo obejść używając na PC programu Skype, ale to oczywiście nie to samo. To co pisałem miesiąc temu o stosowaniu przerywanych serii z maszynowca można puścić w niepamięć. Niestety skuteczniejsze jest prucie do kogoś „na chama” – więcej pocisków sięga celu i przeciwnik szybciej schodzi na łono Abrahama. Niedocenianą bronią wydaje się magnum (nikt go nie zbiera na planszy), który w tandemie z machine gunem i celowaniem w górne części ciała wroga jest „odrobinkę” zabójczy. Inną formą zabawy multiplayerowej jest kombinowanie jakby tu się gdzieś „wgramolić”. Nie ma to jak ustawić wieżę z dwóch wózków i banshee tylko po to, żeby się okazało, że tam gdzie chcieliście wskoczyć jest niewidzialna ściana [hi opor!] Ogólnie tryb multiplayer oceniam bardzo pozytywnie i gdyby nie to, co zaraz opiszę Halation 2 spokojnie byłoby jedynym tytułem w który gram online.
Cheat 2
Niestety komfort gry w Halo 2 jest coraz gorszy, bowiem w miarę upływu czasu ludzie nauczyli się jak w grze oszukiwać. Tak, tak – cheaterzy są wśród nas. Najbardziej popularną formą tego procederu jest tzw. lagowanie. Mając modem szerokopasmowy z funkcją „standby” cheater może śmigać po planszy niezauważony / niezniszczalny. Próbowaliście kiedyś w jakimś FPP trafić kogoś, kto ma laga? No właśnie. Można siekać i siekać. Inną sprawą są bugi wynikające z samej gry. Tutaj problemem jest łapanie przedmiotów (broni, flag) przez ścianę czy sufit, Bungie jednak zamiast naprawić problem usunęło jedynie najbardziej podatne na to mapy z listy rozgrywek. Do tego wszystkiego dochodzą sztuczki z mieczykiem (wskakiwanie na najwyższe budynki na planszy; przelatywanie z jednego miejsca mapy na drugie w mgnieniu oka) i niewyjaśniony jak na razie problem „samonośnej flagi” (to jest takiej, która sama chodzi).
Ufff, mam nadzieję, że te kilka(naście) naskrobanych przeze mnie i JuanMaga słów zainteresowało Was chociaż na chwilkę. Chcecie podyskutować o Halo2? Macie uwagi lub propozycje odnośnie działu konsolowego? Wiecie, pod jakim mailem mnie znaleźć. Bye!