Cosmi - małoletni ufok, wyglądający jak uzębiony, przerośnięty niebieski plemnik zmierza swoim podobnym do kaczki kosmicznym skuterem w kierunku Ziemi. Jak każdy mieszkaniec Planety Żartów musi w ramach inicjacji ostro narozrabiać na naszej planecie i wrócić cało na swoją. Chwila nieuwagi i dochodzi do bliskiego spotkania III stopnia z satelitą telekomunikacyjnym. Na Ziemi miliony kibiców dostają szału z powodu przerwania transmisji z meczu a Cosmi w tym czasie przechodzi twarde lądowanie w parku miejskim Koleżka jest w tarapatach, ludzie zaczynają go szukać, na szczęście może liczyć na swojego mentora - Mistrza Itazura, który wprowadzi go w tajniki robienia paskudnych psikusów Ziemianom. To własne od starego kosmity gadającego za pomocą smoka-pacynki dowiemy się jak kierować poczynaniami Cosmiego i w należącym do niego dojo będziemy mogli przetrenować techniki doprowadzania ich do szału.
Gra podzielona jest na osiem etapów, podstawowe informacje o których przekazuje nam Mistrz Itazura. Po przejściu pierwszego etapu odblokowuje się sześć następnych, które można przechodzić już w dowolnej kolejności. Po zaliczeniu wszystkich otrzymujemy dostęp do ostatniego. Areny są różnorodne, mamy tu m.in. ruchliwe ulice miasta, centrum handlowe, port z pirackim żaglowcem przy nabrzeżu, osadę na Dzikim Zachodzie, Wyspę Faraona, Pranksylwanię czyli krainę lunatyków a także ...pełne zombiaków Raccoon City.
Zabawa przebiega według prostego schematu. Cosmi musi "zeskanować" przypadkowego Ziemianina za pomocą swojego pistoleciku a następnie dobiec pod jeden z unoszących się nad planszą latających talerzy. W tym momencie zamienia się w zeskanowaną postać i dostaje do dyspozycji kilka gadżetów, które wykorzystuje do wystraszenia lub oszołomienia przechodniów. Arsenał jest dość bogaty i w sumie największa frajda na początku zabawy to poznawanie jak działa każdy z przedmiotów. Nie sposób wymienić tutaj wszystkiego, wspomnę więc tylko o wielkiej rękawicy bokserskiej, fajerwerkach wybuchających prosto w nos, zestawie głośników z ogłuszającą muzyką, elektrycznych granatach, aparacie fotograficznym z oślepiającą lampą błyskową, umożliwiającym latanie kostiumie superbohatera, rolkach, pinezkach i innych. W sumie prawie 60 pozycji w tym nawet taki hardcore jak ...puszczanie odurzających ofiarę bąków. Część z kawałów dostępna jest podczas całej gry, część tylko na konkretnych planszach. Takie „exclusivy” to np. czołg w Raccoon City, wielka kula bilardowa na Wyspie Faraona czy olbrzymia armata na statku pirackim. Każdy wycięty numer nagradzany jest monetami, które rozsypują się wokół i które należy skrupulatnie zbierać. Apogeum osiągamy doprowadzając do "panic time", który na każdej z aren objawia się inaczej, w centrum miasta będą to jeżdżące jak szalone i potrącające pieszych samochody, w westernowym miasteczku burza piaskowa itd. Podczas "panic time" robi się już totalne zamieszanie, łatwiej wtedy o monety ale i o wpadkę również. Tak, wpadkę ponieważ po kilku numerach Cosmi zaczyna budzić powszechne zainteresowanie, w końcu zostaje rozpoznany jako kosmita i wszyscy rzucają się w pościg za nim. Jeśli nie jesteśmy dość szybcy to czeka nas w takiej sytuacji ciężki "omłot" i utrata sporej części monetek. Dlatego dobrze jest zawsze mieć zeskanowaną wcześniej postać, tak żeby w krytycznym momencie zwiać pod najbliższe UFO. Zresztą nowa postać to nowa porcja gadżetów, a więc ciągła "transformacja" to podstawa zabawy.